Nie wszyscy zapewne wiedzą ale w powiecie stargardzkim w ostatnich wyborach samorządowych w roku 2010 była najniższa frekwencja w wyborach wśród powiatów z terenu województwa zachodniopomorskiego (43,21%)[1]. Dokładając do tego frekwencję w miastach na prawach powiatu zajęliśmy już zaszczytne trzecie miejsce dając się „wyprzedzić” Miastu Szczecin (37,47%) oraz Miastu Koszalin (40,78%). Na tak niską frekwencję ma wpływ przede wszystkim Miasto i Gmina Stargard Szczeciński , które odpowiednio zanotowały frekwencję 37,81% i 40,77%.


W pozostałych gminach frekwencja jest w przedziale 50-59% z wyjątkiem Gminy Dolice (49,35%). Trzeba tutaj zauważyć, iż frekwencja obejmuje wszystkie głosy oddane w tym nieważne. Gdyby uwzględnić głosy nieważne jako nieoddane (co do zasady osoba oddająca głos nieważny nie ma swojego reprezentanta bo jej głos nie jest uwzględniony w liczbie głosów oddanych na dany komitet) to łączna liczba głosów ważnych oddanych na listy wynosi 20 117[2] i stanowi 35,93% liczby wyborców. Jak widać na tych podstawowych danych nasi miejscy samorządowcy nie mają jakiegoś wielkiego poparcia wśród uprawnionych do głosowania. Poniżej wyniki wyborów samorządowych w 2010 roku zgodnie z oficjalnym sposobem liczenia głosów.

Wykres nr 1: Poparcie dla partii politycznych wśród osób, które oddały ważne głosy w wyborach 2010 roku.

Tak to wygląda jeżeli chodzi o zasady liczenia głosów i frekwencji tych podawanych oficjalnie. To takie wyniki, które „opuszczają” frekwencję i uwzględniają jedynie tych, co oddali ważny głos. Kolejny wykres ma dodatkowy pomarańczowy kolor uwzględniający osoby, które nie poszły do wyborów i nieważne oddane głosy. Pozostałe kolory odpowiadają partiom z wykresu 1. Gdyby uwzględnić w tym wykresie głosy nieoddane i nieważne jako brak reprezentacji w samorządzie to poparcie dla poszczególnych komitetów wyglądałoby następująco[3]

Wykres nr 2: Poparcie dla partii politycznych wśród uprawnionych do głosowania w wyborach 2010 roku.

Jak widać na wykresie osoby, które nie poszły głosować chętnie by „zjadły” resztę. Jest ich 64%! Rzeczywiste poparcie dla komitetów w stosunku do liczby osób, które mogą głosować nie wygląda już tak imponująco jak na wykresie 1. 11% PO i 10% Komitetu Prezydenta Sławomira Pajora to niewiele jak na zdobytą na tej podstawie ilość miejsc radnych. Trzeba również zauważyć, iż nikt z Komitetu PSL nie otrzymał miejsca w radzie miasta, co powoduje, że kolejne 6% osób głosujących nie ma swojego przedstawiciela w samorządzie. Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, iż w Radzie miasta zasiadają przedstawiciele, na których łącznie oddano 18 821 głosów z 55 990 możliwych. Na radnych głosowało łącznie 33,61% osób upoważnionych do głosowania! O czym to świadczy? Przede wszystkim o tym, iż osobowe propozycje kandydatów nie przekonują do pójścia do urn.

Ciekawy jestem jak będzie w tym roku. Czy znowu zanotujemy jedną z najniższych frekwencji
w województwie. Czy nowi (a może znów starzy?) kandydaci przekonają wyborców do pójścia
do urn? O tym dowiemy się już w listopadzie ale samych kandydatów poznamy pewnie wcześniej. Zmianie uległa ordynacja wyborcza i wybory do Rady Miasta ze względu na okręgi jednomandatowe będą wyglądały zupełnie inaczej.

 


[1] http://wybory2010.pkw.gov.pl/att/1/pl/320000.html#tabs-1

[2] http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/320000/321401.html#tabs-4

[3] Kolory na wykresie odpowiadają komitetom analogicznie jak na wykresie pierwszym.